Prawda i polska prawda

2016-03-06 21:58

                      W Polsce KGB i UB PRL przez dziesiątki lat prowadziło okrutną wojnę przeciw ukraińskiemu ruchowi narodowo-wyzwoleńczemu. Reżimy w ZSRR i PRL nie żałowały sił i środków wykorzystywanych przeciw podziemiu OUN, i przeciw UPA. Na ten cel była skierowana wielka maszyna propagandowa Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, KGB-NKWD i komunistycznego reżimu PRL. Kilka pokoleń Polaków wychowywało się na antyounowskiej i antyupowskiej propagandzie, która z czasem przeszła w propagandę antyukraińską. Ta wojna propagandowa była prowadzona do czasu, kiedy rozpadł się światowy blok radziecki, runął ZSRR, i komunistyczna władza w Polsce. Jednak wojnę ideologiczną przeciw ukraińskiemu ruchowi narodowowyzwoleńczemu kontynuowali byli ubecy, którzy w ten sposób próbowali wybielić siebie za okres komunistycznych represji, a także tzw. "kresowiacy".

 

Mitologizacja historii stosunków polsko-ukraińskich w Polsce, półprawdy, fałszowania i przekręcenia faktów doprowadziły do tego, że społeczeństwo polskie szczerze wierzy w półprawdy i kłamstwa dotyczące stosunków polsko-ukrańskich. W tej "polskiej prawdzie" często ofiary są nazywane katami, a kaci - bohaterami. Naród, który przez dziesięciolecia był poniżany i poddawany dyskryminacji nazywają złoczyńcami, a tych, którzy gnietli i poniżali ten naród, nazywają bohaterami. Apogeum polskiego faryzejstwa historycznego uważam uchwałę Sejmu z 2013 roku, w której zniewolony i uciskany w Polsce naród ukraiński oskarża się niemal o ludobójstwo Polaków. 

Z ciężkiego, długiego i okrutnego konfliktu, który rozpoczął się w 1918 roku wraz z odzyskaniem niepodległości przez Polskę, aneksję przez nią ukraińskich ziem Galicji i Wołynia, zakończył się okrutną deportacją całej ludności ukraińskiej z jej ziem w 1947 w czasie Akcji Wisła, z tych 30 lat nieprzerwanego konfliktu, wzajemnej okrutnej dyskryminacji i poniżenia ukraińskiej ludności w Polsce, wybrali jeden epizod z 1943 roku, nazwali go "rzezią wołyńską", i zrobili z tego epizodu element historii państwa. Napisano setki książek, tysiące artykułów prasowych, rozreklamowano i stworzono kult "rzezi wołyńskiej", ignorując przy tym wszelkie wydarzenia poprzedzające tę "rzeź", jak i wydarzenia następujące po niej, jak również ignorując i zamykając oczy na zbrodnie polskiego podziemia i ludności polskiej w okresie tzw. "rzezi wołyńskiej".
 

To przypuszczalnie jedyny w świecie przykład, kiedy zniewolony i uciskany naród, któremu zabraniają nawet być narodem, oskarża się o ludobójstwo swoich nadzorców. I jeszcze ogłasza to parlament Polski. Obecnie w polskim Sejmie oczekuje jeszcze jeden projekt ustawy, o uznaniu 11 lipca za Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian. W projekcie tym znowu wspomina się o "ukraińskich mordercach i ludobójcach", o "faszystach UPA", o polskich ofiarach i o członkach polskich organizacji podziemnych, którzy bohatersko bronili ludność polską przed "bandami UPA". O tym, jak Polaków "wypędzono" z Galicji Wschodniej i Wołynia. 

 

Jednak w tym projekcie ustawy nie wspomina się o:
aneksji przez Polskę ukraińskich ziem Galicji i Wołynia (które należały do Austrii i Rosji do 1918 roku)

  • o tym, że Polska nie dotrzymała danej Entencie obietnicy o utworzeniu na tych terenach ukraińskiej autonomii
  • o tym, że władze Polski prowadziły okrutną politykę polonizacji tych ziem, o zasiedlaniu Galicji i Wołynia polskimi osadnikami
  • o represjach wobec ukraińskiej oświaty, oraz wobec ukraińskich Cerkwi (greckokatolickiej i prawosławnej), o przemocy wobec ludności ukraińskiej, zastosowanej podczas "pacyfikacji Małopolski Wschodniej", kiedy to uzbrojeni polscy żołnierze niszczyli mienie ukraińskich chłopów, a ich samych katowali,
  • o akcji niszczenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i Podlasiu, w czasie której w 1938 roku zniszczono ponad 100 cerkwi, 
  • o tym, gdzie zniknęły tysiące ukraińskich wiosek w Polsce z pogranicza polsko-ukraińskiego i polsko-słowackiego, 
  • o tym, jak na Chełmszczyźnie, po odrodzeniu ukraińskiego życia społecznego w czasie niemieckiej okupacji, polskie podziemie przeprowadziło akcję mordowania ukraińskich działaczy społecznych, nauczycieli i kapłanów tylko za to, że byli Ukraińcami, 
  • o ofiarach tzw. "rzezi wołyńskiej" ze strony ludności ukraińskiej,
  •  o polskich policjantach na służbie niemieckich władz okupacyjnych, przerzuconych z centralnej Polski i ich roli w konflikcie na Wołyniu,
  •  o krwawej "rzezi hrubieszowskiej", przeprowadzonej przez polskie podziemie przeciw ludności ukraińskiej, a nazywanej w Polsce "rewolucją hrubieszowską", 
  • o tym, że przywódca OUN Stepan Bandera po wojnie legalnie żył i pracował w demokratycznych powojennych Niemczech, a rządy USA i Wielkiej Brytanii odnosiły się do niego jako do przywódcy ukraińskiego ruchu narodowowyzwoleńczego, walczącego przeciw komunistycznej tyranii. A współczesna demokratyczna Polska odnosi się do niego tak, jak odnosiła się KGB ZSRR.


Na koniec proponuję Senatowi USA uznać amerykańskich Indian odpowiedzialnymi za ludobójstwo białych Amerykanów. Będzie to w duchu polskiej polityki historycznej wobec Ukraińców.

 

                                                                                                                                            Jerzy Charakternik